7 czerwca 2012

Odległości



Bywasz bliżej niż moje na zgięcie ręki łokcie. Niż drobinki powietrza ślizgające się po ścianie gardła. Niż myśli wędrujące wzdłuż wspomnień. Płaszcz przylegający do ciała. Krople deszczu stygnące na skórze. Żebra mieszczące oddech.
Bywasz dalej niż najdalsza z planet. Gwiazdy, których nie sposób zagadnąć wzrokiem. Wiosna zimą.  Niż Północny Biegun. Przylądek Burz. Każde z  obcych miejsc. 
Kiedy udajesz się daleko, gotowa jestem grozić ci śmiercią. Kiedy z daleka wracasz, z martwych wstaję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz