Od
czasów za pamięci moim domem jest lodówka. W sreberku pomieszkuję
razem z masłem osełkowym. Z kolegą groszkiem pływam w podwodnym
świecie zupy jarzynowej. Syrenką morską jestem głębi rosołu.
Jestem
szczęśliwa. Zazdroszczę jedynie sardynkom, one się
zawsze trzymają razem, choćby nie wiem co.
Wychodzę
tylko czasem, kiedy męczy mnie głód niefizyczny. Tu i ówdzie mam na sobie jeszcze resztki. Żebyś nie był głodny, jak cię będę jadła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz