27 sierpnia 2008

Details




Czas przepływa ostatnio między moimi palcami niepostrzeżenie jak wprawione w pływaniu ryby. Sączy się bezszelestnie z rozpędzonych na cyferblatach wskazówek. Niezauważony jak szpieg z Krainy Deszczowców chyłkiem przemyka przez ostatnie dni sierpnia.

Poza upływem czasu mojej uwadze umyka na co dzień wiele innych cennych szczegółów. Pierwsze rozbieranie się drzew z pożółkłych liści. Nocne spadanie gwiazd z haczyków wmontowanych w niebo przez Bóg jeden wie kogo. Lot ptaków na tle z dziesięciopiętrowych wieżowców. W tłumie puszczone w twoją stronę obce niebieskie oczko. Gra grymasów na twojej twarzy połączonej ciałem z bólem w plecach. Kilka zbiegów podstępnych okoliczności, dzięki którym mamy w domu gitarę, na której będziesz mi grywał Moon River. I pewnie czasem na nerwach.

Wszystko to nie zapisane palcami na ciemnej klawiaturze komputera dzieje się tylko raz. Zapisane- ilekroć się to przeczyta.

Piszę. Czas znowu zacina się w pół do.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz