Mam na
własność jedno spełnione życzenie.
Ma
niebieskie oczy. Powierzchowność subtelną jak gangrena. Zawsze
rację i ostatnie zdanie. Gniew przeogromny, kiedy się za nim nie
nadąża. Jest jak wulkan, dynamit z krótkim jak ogonek myszy
lontem, hiszpańska nauczycielka flamenco. Żyje spektakularnie.
Uznaje tylko ostateczne rozwiązania. Pod koszulką chowa krzyk
materializujący się z refleksem Bruce’a Lee i serce tkliwe jak
chłopcy z kościelnego chóru. W tym sercu szczelnie zamknięta
mieszkam.
Mam na
własność jedno spełnione życzenie. Ono mi wystarczy za wszystkie
inne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz