Potrzebuję leku na uspokojenie.
Chciałabym
ograniczyć kontakt z rzeczywistością,
zbyt
wiele już z nią miałam bolesnych zderzeń.
Mogłybyśmy
pisywać do siebie listy,
wizyty
z rzadka i tylko umówione.
Potrzebuję
też leku na zdziwienie.
Chciałabym
na nowe patrzeć jak na stare.
Pierwszy
raz nic nie robić, zawsze kolejny.
Co
obce – mieć dawno oswojone.
Sama
dla siebie być znajomą.
Cierpię
również na niedobór przy mnie osób.
Jeśli
można by przepisać coś na uzupełnienie.
Wystarczą
mikroelementy,
to nie
muszą być wielkie osoby,
zwykli
ludzie do towarzystwa.
I
ostatnie – coś na sen.
Chciałabym
przespać czas,
nim
zaczną działać przepisane leki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz