Od
tygodnia chwile wydają się zapożyczone z czyjegoś życia. Nie
moje jak wycięte ukradkiem z życiorysu kogoś zupełnie obcego.
Oglądam je migające z prędkością fleszy wciśnięta w niewygodę
własnych ramion. Film trwa nieustannie, nie ma w nim przerwy na
reklamy, załzawionych spojrzeń w niebo ani radosnych uniesień.
To
życie nie jest skrojone na moją miarę. Jest niewygodne jak
zapomniana na dnie szafy sukienka, którą wkłada się tylko raz.
Ktokolwiek
widział moje życie, proszony jest o niezwłoczny kontakt. Było
zupełnie zwyczajne. Lubiło wplatać w moje jasne włosy cienkie
promienie słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz