27 stycznia 2011

Noc




Jest punktualna jak poborca podatkowy. Przychodzi w porze snu, kiedy oczy zapadają w poduszki powiek. Ukrywa przyspieszone oddechy kochanków, lunatyczne spacery skrajem łóżka i ostatnie krzyki dogorywających kłótni. Bywa idealnie czarna od niewypowiedzianej tajemnicy. Granatowa od sukien wirujących do świtu. Gęsta od oczekiwania. Pełna niedopowiedzeń, rozedrgana dreszczem, ciepła dotykiem.

Zapadamy w nią jak w głębokie objęcia. Oddajemy jej dzienne gonitwy myśli w zamian za kojące wejrzenie gwieździstego nieba. Czasem wybawia. Czasem przychodzi niepokojem. Przyprawia o gęsią skórkę koszmarem.

Noc jest punktualna jak poborca podatkowy. Niezawodna jak Japońskie Linie Kolejowe. Niestraszna, odkąd przy tobie otwieram oczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz