24 stycznia 2011

Poniedziałek




W poniedziałki budzi się we mnie dziewczynka. Jej orężem są warkocze i niekompletne stałe uzębienie. Przyjaciółmi Muminek i Dzieci z Bullerbyn. Siedzą sobie razem nad zmyśloną rzeką i puszczają bańki z mydła. Czas nie płynie w ich układzie planetarnym. Nie ma kolejek w Tesco i konieczności obsługiwania pralki.

Mój kochanek w poniedziałki budzi się chłopcem. Lubi towarzystwo koca i ciepłego wnętrza wanny.

Wspólnie wojujemy tylko z marchewkami na obiad. Świat oglądamy przez okno jak odległy widok z teleskopu. Tu gwiazda spod siódemki, zobacz. Z podbitym okiem.

Nie wyjdziemy dziś z domu. W gości mogę zaprosić co najwyżej Dzieci z Bullerbyn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz