Ktoś
podobno widział dzikie gęsi odlatujące do ciepłych krajów. Przez
okno załzawione mżawką ich siwe brzuchy, ich na wietrze piórka,
ich tęsknotę za promieniowaniem UV.
Człowiek
personifikuje zwierzęta. Oswaja przedmioty. Udomawia lęki.
Zima
jest kobietą. Rzęsy ma utkane ze śnieżynek. Spojrzenie z tafli zamarzniętego jeziora. Serce z Antarktydy. Focze nosi smutne futro.
Gęsi
dzisiejszego popołudnia wróciły do ciepłych krajów. Gąski siwe,
gąski gadatliwe pod dowództwem Akki z Kebnekaise.
Ktoś
dzwoni do drzwi. Nie otwieraj, może to Zima. W judaszu widzę
wyraźnie zamarzniętą taflę jeziora.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz