27 listopada 2012

Operacja Plastyczna




Nożyczki zwyciężają papier. Wycinam owal twarzy, owal idealny fotoszopowy, naklejam. Oczy sobie zrobię ze spojrzeń celebrytów, tęczówki ciemnoniebieskie z iskierkami na dnie, na podszewce tęczówek. Nos będę miała smukliście pochylony, wytnę z gazety Brygidzie Bardot. A usta BrAngeliny. Wygładzam, przyrównuję do swej twarzy. Jeszcze w uszach kolczyki, ucinam Anji z Aparta klejnoty. Róż przekładam z twarzy Eltona Johna na własne policzki, facet się umie jak nikt pomalować.

Jeszcze tylko jakaś myśl pozłacana tandetnie w chmurce nad włosami Jennifer Aniston, w których mi bardzo do twarzy i jestem gotowa. Zrobię sobie zdjęcie i przypnę spinaczem do CV. Taki collage mojej twarzy. Mój naturalny wygląd. Mój taniec z gwiazdami.

Czasem jestem wydzieranką. Pod uśmiechniętymi ustami z papieru noszę grymas. Oczy są zwierciadłem duszy, więc niekiedy na zamknięte powieki naklejam czyjeś spojrzenie w ramce smoky-eye.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz