28 stycznia 2013

Koniec i Początek




O siedemnastej do trumny schowali jego ciało. Jego zmarszczki i jego palce tyle razy przytrzaśnięte drzwiami samochodu. Jego sympatię do jamników szorstkowłosych. Jego przemyślenia na temat czarnej dziury. Bliznę po apendektomii i niespełnionej miłości. Pamięć wszystkiego co było pierwszy raz. I drugi, jeśli było tego warte.

A wam o godzinie krótko po północy przyszedł na świat. Kilo trzy ważący, rozdarty, na wejściu z pretensjami do całego świata. Mały i niewiadomy. Co będzie lubił jeść na podwieczorki. Czy zostanie kierowcą karetki. Czy w policzkach będą mu się robiły dołeczki, jak się będzie uśmiechał. Kiedy mu wyrosną zęby, a kiedy pazury.

Ktoś umarł i urodził się ktoś. Wszystko jasne i nic nie wiadomo.


1 komentarz: