25 października 2012

Kto




Kto mnie poczyta do snu. Kto w poduszkach utopiony na dobranoc pomyśli moje myśli. Kto szepnie mój szept. Kto mnie pozna złożoną z literek, literówek, literatek słowosoku, słowotoku. Czy się ktoś pokusi o poznanie mnie w gąszczu samogłosek, w sukience całej złożonej ze zdań złożonych wielokrotnie, zdań krętych jak schody w dół korytarza. Kto zgłębi zagłębienia moje, moje zakamarki, skrytki na zapiski, notatki, obserwatki, przemyślunki, przywidzenia.

Otóż nie jestem taka przezroczysta na jaką wyglądam. Przejrzenie mnie zajmuje czas z racji podwójnych den, wielokropności mego charakteru po mamusi i tatusiu, zapytań, wątpliwości, wielu kropek, które się gnieżdżą we mnie, w ścianie żołądka, w soku z trzustki, ilekroć sobie zadaję pytanie.

Odpowiadam, opowiadam słowami o widzianych krajobrazkach. Kolory zastępuję wydzieranką z alfabetu. Czy ktoś by ze mną chciał rozmawiać w moim języku polskim. Ja szczerze wątpię, więc rzadko wychodzę z siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz